20 lat eksploracji Arktyki w rejonie półwyspu KOLA

 

Przez dwadzieścia lat od 1999roku przemierzam rejon NE Skandynawii głównie na Półwyspie Kola, badając go pod względem geologicznym ale także prowadząc obserwacje środowiskowe, demograficzne czy nawet kulinarne i kulturowe. Ta podróż w miejscu i czasie stała się nieodzowną częścią mojego życia, to jest blisko już jego połowa. I choć czas płynie a z roku na rok są kolejne wyjazdy w ten rejon to cały czas jest wiele aspektów do zbadania. Poniżej zamieszczam kilka wybranych fotografii umożliwiających czytelnikowi zapoznać się z tą niezwykła przyrodą w regionie.

 

Osobnym tematem są mikrofotografie, które szerzej omawiam w tym opisie.

 

Najsampierw warto nadmienić choćby dwie migawki, powstałe w 1999 roku, w pierwszej wyprawie, która odbyła się gdy ukończyłem 3 rok studiów. Była to moja druga wyprawa (po Kaukazie w 1998 roku) w dalekie strony i pierwsza, którą zorganizowałem samodzielnie.

Na tej fotografii wraz z kolegą Wojciechem Tomsią przeprawiamy się po zwalonym pniu przez ostępy Chibin. W tym czasie bardzo padało i na nasze plecaki mamy nawinięte brezenty aby choć trochę chronić przez zamoczeniem nasze rzeczy. Mieliśmy wtedy płócienny namiot, który bardzo namakał nawet pomimo pokrycia go folią z wierzchu woda deszczowa dostawała się od strony podłogi.

Na tym zdjęciu jest chwila odpoczynku nad Morzem Białym w Kandalakszy. To tam zainteresowały mnie skały strefy kolizyjnej Laplandzkiego Pasa Granulitowego, które postanowiłem opisywać w mojej pracy magisterskiej a następnie w szerszym ujęciu w doktoracie. Były to nieliczne chwile w których wtedy nie padał deszcz. Jednak wrażenia z pobytu w ty niezwykłym miejscu były tak niezwykłe że postanowiłem wyprawę powtórzyć w następnym roku i w zasadzie już w każdym następnym (a czasem dwa razy do roku).

A to zdjęcie z kolei powstało już w 2000 roku. Trzymam na nim flagę Akademii Górniczo – Hutniczej w Krakowie, uczelni w której się uczyłem. Fotografia na tle Chibin, najwyższego masywu górskiego w regionie a jednocześnie alkalicznej intruzji zawierającej bardzo ciekawe skały i minerały.

I jeszcze jedno zdjęcie w 2000 roku z Chibin, w cyrku doliny Małaja Biełaja, gdzie mieliśmy obozowisko.

Tym razem już zdjęcie z 2017 roku zrobione w zalewie Kolwickim Morza Białego w rejonie Kandalakszy gdzie odsłaniają się skały należące do Laplandzkiego Pasa Granulitowego.

A to już Zalew Kolski Morza Barentsa w Murmańsku, gdzie widoczne są liczne statki, wieżą wiertnicza oraz niezwykły krajobraz tego pięknego miasta północy, jakim jest Murmańsk.

To zdjęcie powstało o północy, latem, gdy dzień polarny objawia się niezachodzącym słońcem.

Podobne zdjęcie wykonane na tej fotografii ukazuje piękny krajobraz jezior, których liczba dochodzi tu do sześćdziesięciu tysięcy!

Tu mamy zaś brzeg Morza Białego w rejonie półwyspu Turij, niewielkiego skrawka lądu na południu płw. Kola. Ta niewielka współczesna kapliczka nawiązuje do tradycji tzw. „pomorów” (pomorzan), ludzi którzy w XIV wieku wyprawiali się łodziami głównie z rejonu Archangielska na płw. Kola w celu poławiania ryb, następnie poszukiwania cennych kruszców i kolonizowania półwyspu wzdłuż linii brzegowej aż do Kola, miasta założonego w 1467r. 

Jednak wspominając o tych czasach trzeba także oddać udział w zdobywaniu tych terenów ludom polarnym, którzy prawdopodobnie już około 2 tysiące lat temu eksplorowali te tereny a po nich ślady dziś sa czytelne w postaci takich oto labiryntów i petroglifów (naskalnych rysunków).

Czy właśnie tak mogli wyglądać ich przedstawiciele i pierwotne zajęcie? Oto przykład dzisiejszych atrakcji dla turysty, renifery!

Wyruszamy w drogę zwiedzać płw. Kola.

Jeden z wielu wodospadów w Chibinach.

Surowość Klimatu i piękno gór Chibin można docenić w zasadzie dopiero na tej fotografii. Dzięki znacznie zaniżonej piętrowości roślinnej, już na wysokości ok. 700m n.p.m. można dostrzec piętro pustyni Arktycznej która tylko podkreśla majestat tych gór.

Surowość klimatu uwidacznia się na tym przykładzie, w piętrze pustyni arktycznej, gdzie średnia roczna temperatura wynosi minus trzy stopnie nawet ostańce erozyjne w postaci bloków skalnych są popękane na skutek mocy wietrzenia fizycznego. W dalszym planie płaty wieloletniego śniegu.

W takim miejscu mech wraz z sitem skucina (Juncus trifidus) są mocno ściśnięte w kępki by zachować choć trochę ciepła.

Zmęczony ale szczęśliwy, w trakcie marszu w poszukiwaniu skał.

A to już rośliny pietra alpejskiego -dębik ośmiopłatkowy (Dryas octopetala) wygląda bardzo niezwykle.

A tu przykład wełnianki (Eriophorum sp.), bardzo ciekawej rośliny arkto-alpejskiej porastającej głównie podmokłe tereny.

Ten przypominający poroże lub połączenia neuronalne porost (Cladonia sp.) jest bardzo miękki w dotyku i porasta wiele kamieni w omawianym regionie. Porosty i grzyby są tu bardzo popularne ze względu na dużą wilgotność. 

A oto przykłady koźlarza czerwonego (Leccinum aurantiacum (Bull.)) jednego z grzybów, których w regionie jest bardzo dużo.

Gdy pokazuje się przyrodę warto wspomnieć o bogatym runie w różne jagody w tym brusznicę (Vaccinium vitis-idaea L. ,na zdjęciu), które można zbierać jesienią.

Przy roślinach trzeba wspomnieć także o malinie moroszce (Rubus chamaemorus L.), która w tym regionie jest królowa wszystkich owoców runa. Smakuje specyficznie ale ma bardzo dużo witamin. Ta z rejonów Kola ma ok 30 razy więcej witaminy C niż jej odpowiednik z południowej Karelii, wszystko przez dzień polarny.

Wierzba żyłkowana (Salix reticulata) to najmniejsza znana mi wierzba osiągająca zawrotną wysokość raptem kilku cm! Tu już w jesiennych szatach.

Czyż to nie piękne wyznanie wzajemnej miłości?

Niezwykły to widok, lasotundra porośnięta przez brzozy, mnogość porostów i mchów oraz liczne jeziora no i niezwykłe skały, oto skarby północy!

Krótkie lato szybko się kończy i brzozy zaczynają wskazywać nadchodzącą jesień a po niej mrozy i długa zimę.

Jesienny już krajobraz w tle zachodzącego słońca w tundrze…

Ta fotografia to dowód iż czasem nawet w Murmańsku w Arktyce za Kołem Podbiegunowym pojawia się ekstremalnie wysoka jak na tamte miejsce temperatura tu aż 33’C w cieniu!!! To był rekord ostatnich 37 lat.

Dotknąć najstarszych skał w Europe to jest coś. Te gnejsy mają wiek określony na 3.75 miliarda lat, to naprawdę dużo! Ich skład mineralny i geneza są wskazówka do pojęcia formowania się i abrazji pierwszych kontynentów młodej Ziemi. Ich zalążki budują najstarsze fragmenty każdego z obecnie znanych kontynentów i stanowią ważny element ich kratonu czyli twardej starej skorupy, która jak fundament dźwiga młodsze skały i… nas.

A to jeszcze przykład ciekawej mineralizacji. Astrofyllit na tle sjenitu alkalicznego wygląda jak wiązka złoto-brązowych snopów światła i pewnie dlatego od gwiazdy (astrum) i warstwowanej budowy (phyllum) powstała nazwa tego niezwykłego minerału.

Górnik stojący na sjenicie z różowym eudialitem, pięknej skale z Chibin przed Muzeum w Kirowsku.

A tu tylko k woli dokumentacji wnętrze tego niezwykłego muzeum.

A tu podczas prowadzenia zajęć ze studentami Murmańskiego Arktycznego Uniwersytetu.

Przykład anateksis, czyli wchłaniania skał otoczenia w stop skał. Oto jak niezwykła może być geologia w rejonie płw. Kola.

A to jest „siejd”, takim określeniem nazywany jest wielotonowy blok stojący na bardzo małych kamieniach. Owstał w warunkach topnienia lodu choć zwolennicy alternatywnych teorii uważają iż jest to przykład rozwiniętej dawnej cywilizacji „Hiperbareii”.

Zimą, gdy wszystko skute jest śniegiem i lodem (leżącym do maja) widoki są jeszcze bardziej niezwykłe.

Chibiny pod przykryciem śniegu wyglądają tak, jakby były pomalowane farbą na biało. W grudniu gdy słońce w zasadzie w ogóle nie wstaje na niebie robi się tylko trochę jaśniej.

Na tle szadzi która ma grubość kilkunastu centymetrów. Wygląda jak zamarznięty kalafior.

W centrum Murmańska jest wiele świetlnych atrakcji upiększających miasto w te zimowe dni. Światła odbijając się od śniegu dodają radości i kolorów otoczeniu.

Zastygła przyroda oczekująca wiosny pod przykryciem grubej pokrywy śnieżnej.

Nocne zimowe zdjęcie ukazuje Murmańsk.

 

Długo oczekiwana wiosna w końcu nadchodzi a przyroda budzi się z długiego snu. Czasem jednak lata są na tyle zimna iż opóźnienia są duże Tu w trakcie zimnego lata fotografia z lipca!

Ale nawet i w takim czasie przy odrobinie ciepła już rozkwitają skalnica naprzeciwlistna (Saxifraga oppositifolia L.), pełnik europejski (Trollius europaeus L.) i mak lapoński (Papaver laponica L. ,fotografia poniżej).

W tym miejscu autor pragnie serdecznie podziękować Akademii Górniczo Hutniczej w Krakowie za wsparcie podczas pierwszych wypraw na Kola

oraz Uniwersytetowi Marii Curie Skłodowskiej, mojemu miejscu pracy na dalsze wspieranie wypraw.

Miłosz Huber